01-12.12.2014 Pielgrzymka do Argentyny i Brazylii
-
Rozpoczęcie:30/12/2014, 00:00
W dniach od 1 do 12 grudnia grupa parafian, wraz z ks. proboszczem, uczestniczyła w pielgrzymce do Argentyny i Brazylii. Głównym celem podróży było brazylijskie sanktuarium Matki Bożej w Aparecida. Pielgrzymi zwiedzili również Buenos Aires, Rio de Janeiro i Sao Paulo.
W pielgrzymce do Argentyny i Brazylii, która miała miejsce w dniach 1–12 grudnia 2014 uczestniczyła grupa parafian z Bielan Wrocławskich wraz z księdzem proboszczem. Do naszego grona dołączyło również jeszcze 3 księży i kilka osób z innych parafii. Łącznie było nas 37 osób, a grupa pielgrzymkowa szybko zaznajomiła się jeszcze na lotnisku we Wrocławiu przed wylotem, gdzie wszyscy otrzymali pielgrzymkowe śpiewniczki.
Naszą pielgrzymkę do Ameryki Południowej rozpoczęliśmy z pewnymi „przygodami”. W związku ze strajkiem pilotów Lufthansy do Frankfurtu polecieliśmy okrężną drogą przez Warszawę. Na szczęście dalsza podróż odbyła się już bez żadnych problemów i opóźnień. Po 13-stu godzinach lotu z Frankfurtu do Buenos Aires (najdłuższy lot w siatce połączeń Lufthansy) wylądowaliśmy na lotnisku Ministro Pistarini, gdzie czekał już na nas nasz polski przewodnik – p. Mirek. Poranna Argentyna przywitała nas ciepłą wiosenną pogodą. To była miła odmiana móc w grudniu ubrać się w letnie stroje. Noc spędzona w komfortowym samolocie, a także zmiana czasu i pory roku spowodowały, że cała grupa była chętna od razu zacząć zwiedzanie. Z lotniska pojechaliśmy do dzielnicy San Isidro (św. Izydora), gdzie mieliśmy okazję zwiedzić neogotycką katedrę św. Izydora i podziękować Bogu w modlitwie za szczęśliwą podróż.
Następnie udaliśmy się na przedmieścia Buenos Aires do miasta Tigre położonego nad samą deltą Rio de La Plata, która stanowi połączenie ujściowych odcinków rzek Parany i Urugwaj do Oceanu Atlantyckiego. Jej długość to ponad 300 km, a szerokość dochodzi w najszerszym miejscu nawet do 200 km. W Tigre zobaczyliśmy dawny port i skład owoców, stanowiący obecnie miejsce wielu warsztatów rzemieślniczych, sklepików z pamiątkami i restauracji. W Tigre odbyliśmy też wycieczkę statkiem po rzece Río Luján.
Po południu pojechaliśmy zakwaterować się w hotelu znajdującym się przy jednej z najbardziej ruchliwych i najszerszych ulic świata Avenida 9 de Julio (mającej 18 pasów ruchu, po 9 w każdą stronę), a wieczorem udaliśmy się na Mszę Św. w pobliskim kościele pw. Nuestra Señora de la Purísima Concepción (Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia).
W następnym dniu pielgrzymki odbyliśmy wycieczkę po Buenos Aires śladami papieża Franciszka. Jorge Mario Bergoglio urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires jako jedno z pięciorga dzieci w rodzinie włoskich emigrantów. W Buenos Aires spędził swoje dzieciństwo i młodość kończąc tam technikum i studia chemiczne. W 1958 roku wstąpił do zakonu jezuitów, gdzie studiował także nauki humanistyczne (filozofię, literaturę i psychologię). Pod koniec lat 60-tych studiował teologię w Colegio Maximo San José w San Miguel koło Buenos Aires. Święcenia kapłańskie przyjął w 1969 roku. W 1992 został mianowany biskupem pomocniczym Buenos Aires, a w 1998 roku został arcybiskupem. W 2001 roku Jan Paweł II wyniósł go do godności kardynalskiej. 13 marca 2013 roku podczas konklawe został wybrany na papieża jako następca Benedykta XVI.
Zwiedzanie w tym w dniu rozpoczęliśmy od historycznego placu Plaza del Mayo, przy którym mieści się wiele zabytkowych budynków i ważnych urzędów (m.in. Casa Rosada – siedziba prezydenta Argentyny, którą jest obecnie wybrana w 2007 roku Cristina Fernández de Kirchner). Wśród zabytkowych budynków przy Plaza del Mayo mieści się też XVIII wieczna Katedra Miejska (Catedral Metropolitana de Buenos Aires), w której swoją posługę biskupią i kardynalską sprawował kardynał Jorge Bergoglio. Mieści się w niej mauzoleum narodowego bohatera – generała José de San Martín, który walczył o niepodległość Argentyny. Katedra urzekła nas swoim wystrojem, a także dużą ilością odwiedzających i modlących się w niej wiernych (w tym dzieci).
W dalszą drogę po Buenos Aires udaliśmy się na przepiękny cmentarz Cementerio de la Recoleta, gdzie znajdują groby najważniejszych mieszkańców Argentyny: naukowców, artystów, bohaterów wojennych czy polityków (w tym grób słynnej Evity Perón). Tamtejsze groby zupełnie nie przypominały znanych nam z Polski cmentarzy. Znajdowało się tam wiele misternych, marmurowych mauzoleów z licznymi statuami. Tuż przy cmentarzu znajduje się jeden z najstarszych zachowanych kościołów w Argentynie – Basílica Nuestra Señora del Pilar.
Przemieszczając się po Buenos Aires trafiliśmy do portowej i bardzo malowniczej dzielnicy La Boca, w której królują tango i piłka nożna (swoją siedzibę i stadion ma słynny klub Boca Juniors). Mieliśmy chwilę wolnego czasu, aby zapuścić się w kolorowe uliczki pełne sklepików, kramów z pamiątkami i dziełami lokalnych artystów, małych restauracji i tawern oraz wszechobecnych tancerzy tanga, którzy swoje taneczne umiejętności prezentowali bezpośrednio na ulicach. Ze względu na fakt, że do samolotu na nasz rejs transatlantycki bez dodatkowej wysokiej dopłaty nie moglismy zabrać gitary (z uwagi na jej gabaryty), postanowiliśmy zakupić ten instrument na miejscu w Buenos Aires. Argentyńska gitara towarzyszyła nam podczas dalszych dni pielgrzymki i pozwoliła ubogacać naszą modlitwę śpiewem.
Udając się dalej śladami kardynała Bergoglio zobaczyliśmy kościół św. Karola Boromeusza (Inglesía y Basílica San Carlos Borromeo), w którym to ochrzczony został Jorge Bergolio. Mieliśmy okazję też zobaczyć jego dom rodzinny i szkołę, do której uczęszczał, by wreszcie dotrzeć na Mszę Św. do kościoła Basilica of San José de Flores, który był kościołem parafialnym Jorge Bergoglio.
Po trudach całego dnia czekał nas pokaz argentyńskiego tanga przedstawiający w teatralnej scenerii z muzyką na żywo historię tego tańca.
Ostatni dzień w Buenos Aires rozpoczęliśmy od Mszy Św. w kościele Immaculada Concepción, a po niej pojechaliśmy na dalsze zwiedzanie Buenos Aires, mając też trochę czasu na zakupy na znanej ulicy Calle Florida, po czym pojechaliśmy na położone tuż przy Rio de La Plata lotnisko Jorge Newbery, skąd udaliśmy się lokalnymi argentyńskimi liniami lotniczymi LAN do kolejnego celu naszej podróży – Puerto Iguazú.
Puerto Iguazú to urocze miasteczko położone wśród lasów deszczowych na granicy trzech państw: Argentyny, Brazylii i Paragwaju. Mieliśmy stamtąd możliwość pojechać na zapierającą dech w piersiach wycieczkę podziwiając słynne wodospady Iguazú (Cataratas del Iguazú) na rzece o tej samej nazwie. Jako że wodospady leżą na granicy Argentyny i Brazylii przekroczyliśmy na miejscu granicę, aby móc w pełni podziwiać obie strony tego cudownego miejsca. Zespół wodospadów ma szerokość ponad 2 km i składa się z 275 odrębnych progów skalnych. Średni przepływ wody wynosi ponad 1700 m³/s, a szum wody słyszany jest w promieniu nawet 20 km. W słoneczną pogodę tworzą się tutaj tęcze. Największą kaskadą wodospadów jest Diabelska Gardziel (Garganta del Diablo), której wysokość to ponad 80 m (to zdecydowanie więcej niż znana Niagara). Zarówno po stronie argentyńskiej, jak i brazylijskiej wodospady otaczają parki narodowe, które zachwycają bogactwem flory i fauny subtropikalnych lasów deszczowych. Żyje tu około 400 gatunków ptaków, między innymi różne gatunki papug i tukanów. Występują tu także małpy, ostronosy, kajmany, oceloty, tapiry, mrówkojady czy jaguary. W tej pięknej scenerii był kręcony słynny film „Misja” z Robertem de Niro i Jeremy Ironsem oraz zapadającą w pamięć muzyką Ennio Morricone. Na miejscu zobaczyliśmy park zwierząt stanowiący mini-Zoo z ciekawymi lokalnymi gatunkami oraz mieliśmy okazję popłynąć łodzią pod wodospady korzystając przy okazji z darmowej „kąpieli” w strumieniach zewsząd padającej wody. Część z nas zdecydowała się także na przelot helikopterem nad wodospadami.
Wodospady Iguazú zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO i uznane jako jeden z siedmiu cudów natury świata. My widzieliśmy w tym niesamowitym miejscu piękno stworzenia otaczającej nasz przyrody, do którego powstania musiała przyczynić się Boża ręka.
Z brazylijskiej strony wodospadów (miasta Foz do Iguaçu) kolejnym lokalnym lotem tym razem brazylijskimi liniami TAM udaliśmy się w dalszą podróż do drugiego co do wielkości miasta Brazylii – Rio de Janeiro, które przez wiele lat było stolicą Brazylii.
Rio de Janeiro jest miastem kontrastów, z jednej strony może zaliczać się do najnowocześniejszych metropolii świata, z drugiej strony znajdują się w nim dzielnice biedy (tzw. favelas). Miasto położone jest nad brzegiem Oceanu Atlantyckiego między urwistymi wzgórzami Pao de Açucar (Głową Cukru), która wznosi się na 396 m.n.p.m oraz wznoszącą się na 710 m.n.p.m. Corcovado („Garbatą Górą”) ze statuą Chrystusa Odkupiciela (Cristo Redentor). Rio de Janeiro to także wspaniałe, znane na całym świecie piaszczyste plaże Ipanema oraz Copacabana.
Mieliśmy możliwość zobaczyć wszystkie z tych miejsc. Największe wrażenie zrobiła na nas słynna 38-metrowa figura Chrystusa Odkupiciela, który swoimi rozciągniętymi ramionami obejmuje zarówno miasto, jak i cały świat. Do pomnika można dotrzeć kolejką specjalnymi wagonikami, aby na końcu wspiąć się jeszcze po schodach o 222 stopniach. Pomnik został zaprojektowany przez francuskiego rzeźbiarza polskiego pochodzenia Paula Landowskiego. Sama statua mierzy 30 metrów wysokości, a odległość między końcami palców rąk wynosi 28 metrów. Pomnik jest postawiony na 8-metrowym cokole, w którym znajduje się mała kaplica. Mieliśmy w niej okazję uczestniczyć we Mszy Św., a potem wyjść na zewnątrz przy akompaniamencie gitary ze śpiewem na ustach budząc tym niemałe zainteresowanie i podziw wśród turystów. Naszą modlitwę w formie śpiewu kontynuowaliśmy także w drodze powrotnej. Przyłączało się do niej wiele osób, także nieznających języka polskiego.
Drugim wzgórzem, na które wjechaliśmy kolejką linową była położona tuż nad brzegiem oceanu – Głowa Cukru, z której roztacza się przepiękna panorama miasta i widok na plażę Copacabana.
Co ciekawe w Rio de Janeiro można znaleźć wiele polskich śladów. Znajduje się tu np. pomnik Fryderyka Chopina czy popiersie Marszałka Józefa Piłsudskiego (tuż przy drugiej ze znanych plaż – Ipanema).
Kolejnym polskim miejscem jest jedyna polska parafia w Brazylii. W kaplicy Matki Bożej Bolesnej, która pełni rolę kościoła parafialnego mieliśmy możliwość uczestniczyć we Mszy Świętej. Naszą uwagę zwracała dyskretna, maryjna, ale i patriotyczna dekoracja świątyni. Można tu było także znaleźć obraz św. Maksymiliana Kolbe czy figurę św. Jadwigi Śląskiej – jednej z najbardziej popularnych świętych w Brazylii. Utrzymanie polskiej parafii w tak dalekim od kraju miejscu to zasługa i osobiste zaangażowanie ks. proboszcza Jana Sobieraja, który – mimo swoich ponad 80 lat – wykazuje wiele humoru, energii, inicjatyw i młodzieńczej żywotności. Po Mszy Św. czekał na nas miły poczęstunek i ciekawe rozmowy z przedstawicielami miejscowej Polonii.
Wśród następnych punktów naszej pielgrzymki udaliśmy się do położonej w centrum miasta dość ekscentrycznej w swoim kształcie zbudowanej w II połowie XX wieku Katedry św. Sebastiana (Catedral de São Sebastião do Rio de Janeiro). Katedra nawiązuje swoim budynkiem do piramid Majów. Ma ona wysokość 80 m i zewnętrzną średnicę 106 m. Na powierzchni 8000 m2 może zmieścić się 20000 wiernych, z których 5000 ma miejsca siedzące. W centrum znajduje się ołtarz, a figury w czterech ogromnych witrażowych oknach symbolizują cztery prymioty kościoła: ”jeden”, ”święty”, ”katolicki” i ”apostolski”. Dla upamiętnienia odwiedzin papieża Jana Pawła II tuż przy wejściu zostały wmurowane pamiątkowe tablice, a przed katedrą wzniesiony został pomnik św. Jana Pawła II.
W trakcie zwiedzania Rio de Janeiro nie mogło zabraknąć również miejsc związanych z sambą i piłką nożną. Zobaczyliśmy więc Sambodrom (Sambadrome Marquês de Sapucaí) – miejsce corocznych karnawałowych parad i rozgrywania zawodów pomiędzy szkołami samby. Niektórzy z nas pokusili się nawet o przymierzenie strojów tancerzy samby.
Dla fanatyków piłki nożnej nie mogło obejść się bez odwiedzenia stadionu Maracana, kiedyś największego stadionu piłkarskiego świata mogącego pomieścić ok. 200 tys. widzów. Aktualnie po modernizacji związanej z ostatnimi Mistrzostwami Świata w Brazylii jego pojemność wynosi 78 tys. miejsc. Stadion ten pełni funkcję narodowego stadionu Brazylii. Tutaj zostały rozegrany finały Mistrzostw Świata w 1950 i 2014 roku.
Po tylu atrakcjach Rio de Janeiro przyszedł wreszcie czas na główny cel naszej pielgrzymki – sanktuarium Aparecida położone ok. 270 km od Rio de Janeiro w głąb lądu. Pielgrzymowaliśmy do patronki Brazylii – Matki Bożej Nossa Senhora de Conceição Aparecida. Historia Matki Bożej z Aparecida sięga roku 1717, kiedy to trzech rybaków zostało wysłanych przez lokalne władze w poszukiwaniu ryb w rzece Paraibnie. Tym jednak mimo dużego doświadczenia nie udało się złowić żadnej ryby. Wiele razy rzucali sieci i za każdym razem wyciągali je puste. Po nieudanych poszukiwaniach, przybyli do miejsca zwanego Porto Itaguaçu. Jeden z rybaków João Alves zarzucił jeszcze raz sieci i wyłowił rzeźbę Matki Boskiej. Jednak figurka nie była kompletna, nie posiadała głowy. Rybak zarzucił ponownie sieci i wyłowił głowę. Po tym zdarzeniu, jak głosi legenda, rybacy złowili wiele ryb. Przez następne 15 lat figurce zaczęli oddawać hołd rybacy, ich rodziny oraz sąsiedzi. Kult Matki Bożej zaczął się rozprzestrzeniać, zaczęły roznosić się pogłoski o wielu modlących się, których modlitwy zostały wysłuchane. Rodziny rybaków, wybudowały małą kaplicę, która okazała się za mała, gdy kult zaczął się rozszerzać po całej Brazylii. Liczba pielgrzymów rosła i w roku 1834 rozpoczęto budowę starej Bazyliki. W 1930 Matka Boża z Aparecidy została patronką Brazylii, a data Jej wspomnienia przypadająca na 12 października jest w tym kraju świętem i dniem wolnym od pracy.
W związku z przybywającą liczbą wiernych, odwiedzających starą Bazylikę, w roku 1955 została rozpoczęta budowa nowej, większej Bazyliki. Została ona zaprojektowana na planie krzyża długiego na 173 metry, szerokiego zaś na 168 metrów. Bazylika z wieżą o wysokości 100 metrów, kopułą wysokości 70 m, zajmuje powierzchnię 18000 m² i może pomieścić 45000 wiernych. Świątynia jest drugą co do wielkości bazyliką na świecie, zaraz po Bazylice św. Piotra w Watykanie. W 1980 r. została ona poświęcona przez papieża Jana Pawła II. W 2007 roku do Aparecida przybył Benedykt XVI, który otworzył tam V Konferencję Generalną Episkopatów Krajów Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
Sanktuarium Matki Bożej w Aparecida jest drugim sanktuarium maryjnym, najbardziej uczęszczanym na świecie. Mieliśmy tam okazję pomodlić się przed figurką Matki Bożej i odprawić Mszę Św. Tutaj także modliliśmy się śpiewając. Wizyta w tym miejscu zrobiła na nas duże wrażenie!
Naszą podróż zakończyliśmy w São Paulo – największym mieście Brazylii i całej Ameryki Południowej. Liczy ono ok. 12 milionów mieszkańców, a cała aglomeracja ponad 20 milionów. São Paulo jest jednym z największych ośrodków przemysłowych, handlowych i naukowych kraju. W mieście znajduje się wiele przykładów architektury współczesnej (m.in. w centrum finansowym miasta – Triangulo). Nasz krótki pobyt w tym mieście zakończyliśmy Mszą Św. w kościele pw. Nossa Senhora Auxiliadora, w którym także napotkaliśmy polskie ślady – np. obraz Matki Boskiej Częstochowskiej.
W dalszej kolejności zwiedziliśmy też położoną w centrum miasta przy placu Praça da Sé katedrę Najświętszej Marii Panny Wniebowziętej (Catedral da Sé de São Paulo). Jest ona największym kościołem w São Paulo i może pomieścić 8000 wiernych. Katedra jest położona dokładnie w miejscu, przez które przebiega symboliczna linia wyznaczająca zwrotnik Koziorożca.
Po zobaczeniu katedry udaliśmy się do Pateo do Collegio – historycznego miejsca gdzie w 1554r. gdzie założono São Paulo. Przeszliśmy przez finansowo-biznesowe centrum wśród kilkudziesięciopiętrowych wieżowców, aby dotrzeć do urokliwego i pięknego kościoła św. Benedykta (São Bento). Po drodze na lotnisko zobaczyliśmy też dzielnicę Liberdade z największą kolonią Japończyków na emigracji.
Z São Paulo przez Monachium wróciliśmy do Wrocławia, gdzie na lotnisku wszyscy serdecznie się pożegnaliśmy i na zakończenie jeszcze raz wspólnie zaśpiewaliśmy. Zakupioną w Buenos Aires gitarę udało się jednak przewieźć do Polski i mamy nadzieję, że teraz będzie służyła wszystkim parafianom muzycznym akompaniamentem w naszym kościele.
Pielgrzymka w czasie Adwentu do krajów Ameryki Południowej – miejsca szczególnego kultu Maryi, tej ziemi, gdzie miliony ludzi z wielką żarliwością, podążają w swoim pielgrzymowaniu na spotkanie duchowe z Matką Bożą, pozwoliła zobaczyć, że wiara może być żarliwa i można ją okazywać na co dzień nie zamykając jej w zaciszu prywatnych domów. Wiele miast, a nawet instytucji publicznych w swoich nazwach odwołuje się do Boga i do Maryi. Kościół często nazywa dzisiaj kontynent Ameryki Łacińskiej i Południowej, „Kontynentem Przyszłości” z powodu dużej ilości powołań religijnych i kapłańskich, które ciągle wzrastają od co najmniej kilkudziesięciu lat.
W tym specjalnym czasie przygotowania do Bożego Narodzenia mogliśmy zauważyć (nie tylko w kościołach, lecz także na ulicach, placach, parkach czy nawet centrach handlowych) przepiękne, kolorowe szopki bożonarodzeniowe. W kościołach mimo powszedniego dnia można było zauważyć wiele modlących się czy przystępujących do spowiedzi oraz Komunii Świętej osób. Normą jest tam, aby przechodząc obok kościoła wstąpić do niego na krótką modlitwę, albo przynajmniej uczynić znak krzyża.
Te wszystkie spostrzeżenia i wrażenia oraz modlitwa w tak z jednej strony przepięknych i egzotycznych, a z drugiej pełnych pokory i ubóstwa miejscach, pozwoliły nam lepiej przygotować się do Świąt Bożego Narodzenia, ubogacić się duchowo oraz umocnić naszą wiarę.
Ireneusz Hołowacz